poniedziałek, 29 września 2014

Uova tonnate czyli jajka nadziewane tuńczykiem po włosku

Wiadomo, że ja do kuchni włoskiej to pierwsza, tak więc jak zobaczyłam akcję na mikserze od razu zdecydowałam, że coś muszę ugotować z tej okazji ;-) Tylko co? Najlepiej coś czego jeszcze nie jadłam.
W tym celu zaczęłam wertować kupioną książkę z kuchnią włoską i znalazłam fajną, raczej prostą przystawkę. No, czy do końca taką prostą to się zaraz okaże ;-)

Przepis pochodzi z książki Antonio Carluccio "Simple cooking"


Przetłumaczony :

4-6 porcji

6 dużych jajek
150 g tuńczyka w oleju z puszki, odcedzonego i drobno posiekanego
12 słonych kaparów *, odmoczonych, odsączonych i drobno posiekanych
1 korniszon (opcjonalnie), cienko pokrojony

Majonez :

2 żółtka
sól i pieprz
1 łyżeczka francuskiej musztardy
100 ml oliwy z oliwek (nie extra virgin)
sok z połowy cytryny


Jajka zalej wodą w małym garnku, zagotuj i gotuj na twardo 15 minut. Odcedź i zostaw do wystygnięcia.
Aby zrobić majonez, ubij żółtka i odrobiną soli i musztardą aż uzyskasz kremową masę. Powoli wlej trochę oliwy cały czas mieszając, aż wszystko się połączy. Dodawaj po trochu oliwę, cały czas mieszając, aż masa zgęstnieje i zużyjesz cały olej. Teraz dodaj sok z cytryny i dobrze wymieszaj. Dopraw w razie potrzeby i przykryj do czasu podania.
Obierz jajka i przekrój na pół Usuń żółtka, umieść w misce i przy pomocy widelca rozgnieć na miazgę. Dodaj tuńczyka, kapary (zostawiając kilka do ozdoby) i wystarczająco majonezu aby móc uformować kulki w rozmiarze oryginalnego żółtka. Umieść je w miejscach po żółtkach.
Jajka ułóż w miseczkach, pokryj majonezem i podawaj z plasterkiem korniszona i kawałkiem kaparu.

* Słone kapary są znacznie lepsze od tych w occie (które to nigdy nie do końca tracą octowy smak), ale należy je pozbawić soli. Kapary mocz w zimnej wodzie przez około 15 minut, łyżeczką oddziel sól a kapary wysusz.


Robiłam jak napisane, nigdy nie robiłam sama majonezu, ale czas najwyższy spróbować, jak sie ma chwile czasu ;-) Wyglądało to tak :

Wstawiłam jajka żeby się gotowały a zabrałam się za zrobienie majonezu



Nicz trudnego, trzeba tylko trochę siły i cierpliwości ;-)


Później nadzienie do jajek


+ żółtka z ugotowanych jajek


Z powstałej masy formujemy kulki wielkości żółtek



Na to majonez i korniszon+kapar do dekoracji


Moje wrażenia? Ocena surowa, bo co święta jemy tonę nadziewanych jajek. Te były dobre. Dobre ale bez szału. Majonez wyszedł zbyt cytrynowy, zdecydowanie, nadzienie nie jakieś z mocnym smakiem... A nadzienia do jajek wyszło zdecydowanie więcej niż tyle, żeby tylko te jajka nadziać, także tej masy zostanie zdecydowanie. Moja opinia to - po prostu ok.
Ocena przepisu - 3,5/5.

Przepis załączam do akcji Włoskie smaki :

Włoskie smaki

Smacznego,
A.

1 komentarz:

  1. Mniam, takie jajka to wielki przysmak. Myślę, że zasmakowałyby mojemu Mężowi. Zainteresowała mnie też książka Antonio Carluccio - muszę sobie przejrzeć. Dziękuję za dodanie przepisu do mojej akcji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń