czwartek, 23 maja 2013

Zapiekanka a'la bolognese

Miałam tego dnia robić zupełnie inną zapiekankę, ale okazało się, że brak mi połowy składników...
Przeszukałam więc szybko zawartość kuchni i internetu i trafiłam na przepis na zapiekankę "po bolońsku", z sosem prawie jak do spaghetti które normalnie robię, ale jednak w formie zapiekanki. Czemu by nie?

Link do przepisu z którego skorzystałam : http://zielonapietruszka.blox.pl/2012/06/Zapiekanka-makaronowa-z-miesem-mielonym-po.html

I przekopiowany :

300g makaronu fussilli lub innego
500 mielonego mięsa wieprzowego ( u mnie łopatka)
2 cebule dymki
3 ząbki czosnku
2 pomidory ( słodkie, soczyste)- można zastąpić pomidorami w puszce
2 łyżki koncentratu pomidorowego
2 łyżki ketchupu pikantnego
2 łyżki oliwy
po pół łyżeczki oregano i tymianku
sól, pieprz , gałka muszkatałowa do smaku
20 dag tartego sera żółtego

Ponadto na sos beszamelowy:
3 łyżki masła
3 łyżki mąki
200 ml mleka
sól, pieprz, gałka muszkatałowa do smaku



Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy cebulki pokrojone w kostkę przez około 2 minuty, dodajemy 2 ząbki czosnku i smażymy kolejne 2 minuty na średnim ogniu. Po tym czasie dodajemy mięso i smażymy kilka minut, aż lekko się przysmaży. Gdy mięso nabierze już koloru dodajemy pomidory pokrojone w kostkę, koncentrat i ketchup, gotujemy pod przykryciem do czasu, aż pomidory się nie rozpadną.

Sos doprawiamy do smaku solą, pieprzem, ziołami i gałką, dodajemy pozostały ząbek czosnku, mieszamy i odkładamy.

W osolonej wodzie gotujemy makaron na pół- twardo. Odcedzamy, odstawiamy.

Robimy sos beszamelowy. W garnuszku rozpuszczamy masło, dodajemy mąkę i chwilę podsmażamy by mąka się nie zarumieniła. Powoli podlewamy mlekiem, cały czas mieszając, sos powinien być gładki i w miarę gęsty. Doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatałową.

W naczyniu do zapiekania układamy makaron, na to wlewamy sos beszamelowy, lekko mieszamy. Na górę wlewamy sos pomidorowy, posypujemy startym serem i resztą ziół.

Pieczemy w rozgrzanym piekarniku do 150 stopni przez ok.  25 minut.

Ja w mojej wersji wprowadziłam kilka drobnych zmian, ale nie jakiś rażących moim zdaniem, podam wszystko przy zdjęciach ;-) Zależało mi na szybkim zrobieniu obiadu więc musiałam robić kilka rzeczy na raz przy tym przepisie, ale dałam rade. A skoro ja dałam, to każdy da :-P

Masa składników


Ja zaczęłam od wstawienia wody na makaron, z prawie całą kostką rosołową (to moja modyfikacja) i trochę soli do tego


No i kroimy - cebula w kostkę


Czosnek drobno


Wrzucam makaron w międzyczasie


Na patelnie z olejem leci cebula, jak się poddusi dokładam czosnek


Mięso mielone...


Makaron się ugotował, więc odcedzam i biorę się za sos beszamelowy.



Mięso podsmażone więc dorzucam pomidory z puszki i przyprawy
(zamiast tymianku którego nie miałam dałam trochę estragonu)



Kolejna moja modyfikacja - papryka


Gotowy sos wyglądał u mnie tak


Do naczynia żaroodpornego przekładam makaron i sos beszamelowy, mieszam.



Na to leci sos bolognese


Na to tarty ser, ile kto lubi i do pieca!


A z pieca zapiekanka wyszła mi tak



Zarówno mi jak i chłopu (który jest fanem spaghetti z sosem bolognese) zapiekanka smakowała. Jednak odgrzewana na drugi dzień nie jest już taka smaczna jak przy pierwszym wyjęciu z piekarnika (również sprawdzone). Sos beszamelowy można zrobić odrobinę rzadszy, fajnie się komponuje z tym makaronem. Na drugi raz chyba zrobię go więcej i poleje też trochę wierzch zapiekanki a na to dam ser ;-) Jedzenia wychodzi mnóstwo z tego, tak na marginesie.
Moja ocena - 4,5/5.

Smacznego,
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz