niedziela, 2 grudnia 2012

Jabłecznik z budyniem

Nadrabiam tą okropną przerwę w dodawaniu czegokolwiek spowodowaną przez brak neta... Zaczynam od słodkości :-)
Do zrobienia tego przepisu przymierzałam się bite 3 dni (!). Jak chyba widać nie jestem królową deserów, a i czasu nie za wiele, ale, ochota była tak ogromna, że zdecydowałam się "przemęczyć" w ramach wyższego dobra ;-) Szukałam też sporo odpowiedniego przepisu, już kiedyś brałam z tej strony (gotujmy.pl) tak więc po zobaczeniu zdjęcia ułatwiło mi to wybór. Jak mi poszło?

link : http://www.gotujmy.pl/jablecznik-z-budyniem-i-kruszonka,przepisy,37935h10.html

skopiowany przepis :

SKŁADNIKI:

Ciasto:
    3 szklanki mąki
    pół margaryny (125 g)
    2 jajka
    cukier waniliowy
    3/4 szklanki cukru
    łyżeczka proszku do pieczenia
    

Nadzienie:
    5 jabłek (trochę ponad kg)
    cynamon
    cukier
    bułka tarta
    2 budynie śmietankowe (smak wg uznania, ja kupuję zawsze śmietankowe lub waniliowe, ale z truskawkowym też jest dobre)
    + 3 szklanki mleka do przygotowania budyniu

PRZYGOTOWANIE:

Pół margaryny roztopić w rondelku, a następnie schłodzić. Tak schłodzoną wlać do reszty składników na ciasto i razem zagnieść. Osoby lubiące bardziej słodkie ciasta mogą zwiększyć ilość cukru do pełnej szklanki. Ja sypię 3/4. Tak zagniecione ciasto dzielimy: mniej więcej 3/4 wykładamy na blaszkę (wcześniej wysmarowaną tłuszczem i posypaną bułką tartą), zaś 1/4 wkładamy do zamrażalnika. Ta mniejsza część będzie służyła za kruszonkę, więc im więcej na jej zostanie, tym lepiej. Przygotowanie masy jabłkowej: Jabłka obrać. Możemy je pokroić na osiem części lub zetrzeć na tarce, a następnie wrzucamu do rondelka i podgotowujemy na małym ogniu, żeby doprowadzić je do w miarę gładkiej masy. Dosypujemy 2-3 łyżeczki cynamonu (jeśli ktoś woli więcej - proszę bardzo). Można podsypać cukrem (wg uznania, ok. 3-4 łyżeczek). Jesli jabłka puszczają zbyt dużo soku, dodajemy do nich kilka łyżeczek bułki tartej, aby wchłonęła nadmiar płynu. Gdy są już mniej więcej gładką masą, wykładamy je na ciasto na blaszce i rozsmarowujemy na całości. Nastepnie przygotujemy budyń, ale jednak z mniejszą ilością mleka. Jeśli na dwa budynie przypadają nam cztery szklanki, to do ciasta przygotowujemy z 3 szklanek, żeby ciasto po ostygnięciu nie "ślizgało się". Tak przygotowany budyń kładziemy na jabłka i również rozsmarowujemy na całości. Dalej wyciągamy naszą część ciasta z zamrażalnika i ścierając je na tarce rozsypujemy na górze ciasta, tworząc kruszonkę. Pieczemy ok. 45 minut w temp 180 stopni C. Życzę smacznego!


Moim zdaniem przepis jest napisany odrobinę chaotycznie, ale zrozumiale.
Nie wspominałam pewnie ale szarlotka/jabłecznik jest moim najulubieńszym ciastem, a ten z budyniem to w ogóle baja, tak więc miałam wielkie nadzieje robiąc je, że efekt będzie odpowiedni ;-) Wyszło jak wyszło, smaczne, ale następnym razem wprowadzę drobne poprawki.

1.  Zaczynamy od zrobienia ciasta : mieszamy razem mąkę, jajka, cukier wanilinowy, cukier, proszek do pieczenia. W rondelku rozgrzewamy margarynę, następnie po schłodzeniu jej (ale nie tak aby zastygła) dodajemy do miski i zagniatamy ciasto.
U mnie ciasto za mało się kleiło, więc musiałam dodać jeszcze jedną łyżkę rozpuszczonego masła. I ciasto wyszło :-)


Roztapiamy margarynę





Połowę ciasta polecam wsadzić do zamrażary, a resztę do lodówy 

Jabłka obrałam i starłam na tarce o grubych oczkach


I do gara z cynamonem i cukrem (trochę z tym cynamonem zaszalałam)


Robimy też na spokojnie budyń (z mniejszą ilością mleka!)


A później komponujemy ciasto :

Spód


Cynamonowa masa jabłkowa


Budyń


I z zamrażary reszta ciasta ląduje jako kruszonka



A po wyjęciu z pieca... (w rzeczywistości ciemniejsze)




Teraz już mogę zabłysnąć mądrością i polecić schłodzenie go najpierw (najlepiej w lodówce) zanim się wyjmie z foremki, bo budyń się będzie rozpływał, jak na zdjęciu poniżej.
Jako, że to moje pierwsze podejście - wybaczam sobie ;-)


A po schłodzeniu kawałek ciacha wygląda tak :



Cud miód i malina jak to mówią :-) Przy kolejnej próbie na pewno zrobię mniej ciasta (na spód, zdecydowanie za gruby jak dla mnie) i więcej jabłek z mniejszą ilością cynamonu :-) Sam przepis muszę ocenić na 4,5/5 bo ciasto wyszło na prawdę bombowo, a wyszłoby i lepiej gdybym częściej piekła i ogarniała takie oczywistości jak to, że budyń powinien ostygnąć, zanim się go z formy zechce wyjąć ;-)
Polecam!

Małe uaktualnienie - ostatnio robiłam na dużą blachę i też wychodzi, tylko moim zdaniem : więcej jabłek! :-)
Chyba dobre ciasto na jesień :-)



Po upieczeniu



Smacznego,
A.

2 komentarze: